Dziennik pokładowy, dzień 1966. Bycie mamą chłopca z autyzmem jest dla mnie jak lot w kosmos. Nie mam bladego pojęcia dokąd zmierza kurs, a na pokładzie statku, którego muszę być kapitanem mam kompana, który nie...
This is a placeholder for your sticky navigation bar. It should not be visible.
Najnowsze komentarze